tag:blogger.com,1999:blog-3203550065362796841.post6444608975287953396..comments2023-12-04T17:23:10.269+01:00Comments on Z kotem pod jednym dachem: Kot. Natura przebiegła.Adminhttp://www.blogger.com/profile/04361751209398454332noreply@blogger.comBlogger6125tag:blogger.com,1999:blog-3203550065362796841.post-75007302976364707142014-10-14T21:17:55.659+02:002014-10-14T21:17:55.659+02:00Jak pisałam - w dzień mniejsza kotka musiałaby być...Jak pisałam - w dzień mniejsza kotka musiałaby być w łazience, ale w nocy... Jeśli wypuści Pani obie to będzie istna wojna. Radzę na początku izolować kiedy nie ma Pani jak ich doglądać. Nie może być też tak że "nowa" będzie stale w łazience. Musi przecież poznawać mieszkanie, Panią... Żeby i ona traumy nie miała :)<br /><br />Musi Pani przemyśleć strategię izolowania. Choć to szybko samo wyjdzie w praktyce ;)<br /><br />A traumy i bycie księżniczką... Minie jej. Jak są w domu dwa koty, to strzelanie fochów im się nie kalkuluje. Sama Pani zobaczy ;)<br /><br />Co do szczepień: <br />Nasz weterynarz nigdy nie polecał mi szczepień przeciw białaczce. Pierwsze słyszę. Natomiast zawsze powtarza, że szczepienie przeciw wściekliźnie stosuje się tylko w przypadku kotów wychodzących. Nie ma sensu szczepić kotów niewychodzących. Tak też robię :)<br />Pozdrawiam!Anikahttps://www.blogger.com/profile/01499917925837731932noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3203550065362796841.post-45666761273621182014-10-14T20:51:52.589+02:002014-10-14T20:51:52.589+02:00Właśnie zastanawiam się nad ok. 2-3miesięczną kotk...Właśnie zastanawiam się nad ok. 2-3miesięczną kotką. Zalezy mi na tym, żeby kotka była troszkę "odchowana" i wiedziała do czego służy drapak i kuweta ;). <br />Właśnie tego "dotarcia" obawiam się najbardziej. Moja Felka jest taką typową kocią księżniczką, przez rok wszystko było jej, dla niej i według niej :D. Ale muszę coś zrobić, bo wiem, że męczy się sama w mieszkaniu, mimo tego że spędzam z nią bardzo dużo czasu, to jej ani to nie satysfakcjonuje, ani nie wystarcza.<br />Dziękuję za radę :).<br /><br />A proszę mi jeszcze powiedzieć, czy powinnam zaszczepić moją kotkę przeciw białaczce? <br />U weterynarza usłyszałam, że to konieczne + szczepienie przeciw wściekliźnie. <br />Nie jestem o tym przekonana.<br /><br />Co do zamykania starszej kotki w łazience. Podejrzewam, że to będzie dla niej duża trauma i poczuje się urażona. Zawsze miala cale mieszkanie do dyspozycji i takie zamknięcie może okazać się błędne. A co Pani myśli o tym, żeby kuwetę, drugą postawić na tymczas w sypialni? A druga, dla nowego kota w łazience? Nataliahttps://www.blogger.com/profile/15325761062459743668noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3203550065362796841.post-79784359333338781812014-10-14T20:33:31.980+02:002014-10-14T20:33:31.980+02:00Już doradzam :)
W Pani przypadku najlepiej byłoby ...Już doradzam :)<br />W Pani przypadku najlepiej byłoby wziąć małą kotkę. Jedna płeć łatwiej się dociera. Im mniejsza kotka - taka zaraz od mamy - tym lepiej. Starsze zwierzę może mieć już swoje "nawyki".<br />Ale czy to będzie małe, czy starsze, czy kocurek czy kotka - początki będą ciężkie. Koty muszą się "dotrzeć" i wypracować hierarchię. Trochę im to zajmie (minimum 2 tygodnie!). Doradzam wtedy cierpliwość i czujną obserwację!<br />Dlatego jeśli ma Pani wolne weekendy - proszę wziąć kotka np. w piątek po południu. Do poniedziałkowego poranka sporo już będzie Pani o sytuacji wiedziała. <br />Myślę, że zajdzie potrzeba by zamykać któregoś kota, jeśli starsza kotka zechce atakować malucha. Wtedy powiedzmy na noc zamykamy starszą w łazience, a na dzień odwrotnie - mała do łazienki na czas Pani nieobecności. Oczywiście na tym etapie potrzebne są 2 kuwety, 2 miski itp. <br />Niestety, etap początkowy jest nieciekawy, ale warto się poświęcić by potem zobaczyć dwie mruczące kulki śpiące wtulone w siebie, albo przeżyć te dzikie gonitwy po mieszkaniu ;)<br />Wystarczy przetrwać kilkanaście/kilkadziesiąt trudnych dni :)<br />Trzymam kciuki i życzę powodzenia w dokacaniu :)Anikahttps://www.blogger.com/profile/01499917925837731932noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3203550065362796841.post-72204586803735331212014-10-14T15:39:11.530+02:002014-10-14T15:39:11.530+02:00Witam, mam do Pani prośbę. Jako, że czytam Pani bl...Witam, mam do Pani prośbę. Jako, że czytam Pani bloga od niedawna, ale zdązyłam sporo przejrzeć i uważam, że jest Pani doświadczoną kociarą, proszę o poradę.<br />Moja Felka, roczna wysterylizowana kotka, strasznie się nudzi. Początkowo pojawiało się to sporadycznie i miauczenie nie było takie złe. Aktualnie jest nie do wytrzymania. Miauczy od rana do nocy :(. Wyobraża sobie Pani, że można oszaleć? Ale, to nic, od kilku dni zaczęła mi ze złości drapac meble.. (chociaż drapaków ma więcej niż ja szafek:D). Czasem "ucieknie" na klatkę schodową. <br /><br />Chodzi o to, że chyba się "dokocę". Jak zrobić to prawdłowo, jeśli jest się studentką (zajęcia codziennie) i ma mieszkanie z tzw. otwartą przestrzenią. Tylko w łazience są drzwi, a tam stoi kuweta mojej Felki. Dodam, ze nie mogę sobie pozwolić na to, żeby np. tydzień siedzieć z kotami w domu. <br />Gdyby Pani mogłaby mi coś doradzić, byłabym bardzo wdzięczna :)Nataliahttps://www.blogger.com/profile/15325761062459743668noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3203550065362796841.post-80681876485404512162014-10-12T10:59:24.565+02:002014-10-12T10:59:24.565+02:00Sytuacje z muchami znam doskonale :)
Piszesz, że k...Sytuacje z muchami znam doskonale :)<br />Piszesz, że kotka "jeszcze nie opanowała "otwierania drzwi przez klamkę"? Myślę, że to tylko kwestia czasu. Przygotuj się na niespodziankę. Koty to wielkie spryciule ;)<br />Pozdrawiam :)<br />Anikahttps://www.blogger.com/profile/01499917925837731932noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3203550065362796841.post-87362865111874836932014-10-11T13:03:26.293+02:002014-10-11T13:03:26.293+02:00Skąd ja to znam? Mam o tyle dobrze, że moja kotka ...Skąd ja to znam? Mam o tyle dobrze, że moja kotka jeszcze nie opanowała otwierania drzwi przez klamkę, jednak kiedy są tylko domknięte, bez problemu sobie radzi ;)<br />A ile kwiatów było pozwalanych z parapetów... bo to mucha wpadła i trzeba było koniecznie ją zdobyć :DMonikahttps://www.blogger.com/profile/09260517209052514413noreply@blogger.com