
Druga rzecz: kot drapie. Drapie bo lubi! To dla niego frajda. Nie, nie wmówicie mi, że to kwestia zbyt długich pazurów. Obcinam do minimum, a i tak nie ma dla nich nic lepszego niż rwanie dywanów czy wczepienie się resztką owych szponów w fotel i wyciągnięcie ciałka w rozkoszny łuk. Lubią korzystać z pazura i już.
Łącząc kwestie wspinania i drapania postanowiłam sprawić kotom przyjemność i kupić im drapak. Nie taki pal ze sznurem, czy deskę, ale wysoki, z półeczkami, tubą, sznurkiem i domkiem. Cudo!
W teorii kochani, w teorii... :/