Często zadawane pytania: Ile rozumie kot?
Czy koty są inteligentne?
Czy kota można czegoś nauczyć?
Czy koty rozumieją co do nich mówimy?
Czy kota można wychować?
O mądrości naszych kotów ten post :)
Kot (zwłaszcza kot europejski, popularnie zwany "dachowcem") jest zwierzątkiem wyjątkowo inteligentnym i naprawdę pojętnym. Uczy się szybko, błyskawicznie orientuje się w sytuacji, w której się znalazł i potrafi się do niej ekspresowo dopasować. To co cechuje kota to
bystrość obserwacji i zdolność do naśladowania.
Koty momentalnie uczą się otwierać zamknięte na klamkę lub
zasunięte drzwi, odkręcić kran, aportować przedmioty (mój aportuje mysz - zabawkę), przychodzić na wołanie, czy korzystać z sedesu. Nauczone, aby nie wchodzić na
stół lub do łóżka, albo nie ostrzyć pazurów na tapicerce, faktycznie tego nie robią. No, nie robią, gdy właściciel jest w pobliżu, bo gdy wyjdzie z domu to już hulaj dusza... ;)
Podobno można je również
tresować: potrafią skakać przez obręcze, chodzić slalomem pomiędzy szczebelkami płotka, pokonywać
rozmaite przeszkody itp. Nie wiem, nie próbowałam, ale wierzę na słowo.
Wybitna etolog, Zuzanna Stromenger, twierdzi (Stromenger 2000), że koty "potrafią rozwiązać zadanie stanowiące część
testu inteligencji dla dzieci: przyciągnąć za sznurek pożądany przedmiot, zbyt daleki, aby dał się uchwycić bezpośrednio"
(mój kot stosuje powyższą taktykę podczas wylizywania do czysta kubka po śmietanie - nie jest w stanie sięgnąć pyszczkiem dna, więc sięga tam łapką, którą następnie wylizuje). Stromenger
pisze również, że "koty potrafią celowymi i oszczędnymi ruchami rozłączać sczepione ze sobą tkaniny albo też, ujrzawszy
rywala, wywnioskować szybko, że ulubione miejsce na słońcu jest w tej chwili wolne i trzeba pospieszyć się, aby je zająć". Spryciule, nie? ;)
Kot reaguje na nasze wołanie, uczy się swojego imienia oraz poszczególnych słów. Moje znają np. Nie, chodź, zostaw, mucha czy mysza :) I od razu orientują się co zrobić lub w która stronę patrzeć :)
Inną sprawą jest fakt, że koty mówią też do nas. Tak tak. Dla człowieka to trudny język. Uczymy się go w odniesieniu do poszczególnych osobników na nowo.
Przykład:
Według pewnego podręcznego słownika kociej mowy:
"mrau - Mam ochotę trochę
pohałasować,
mrauuu - Z żalem muszę stwierdzić, że niektóre z intymnych części mojego ciała nie
powróciły ze mną do domu po tej ostatniej wizycie u weterynarza,
rau-mmau - Przepraszam, że się narzucam, ale
już najwyższy czas wymienić piasek w kuwecie,
rau-miau - Już rozwiązałem sprawę nieczystości w
mojej toalecie wyrzucając całą jej zawartość najdalej jak to było możliwe,
mau - Tarzanie się jest fajne,
mauu - Linienie też ma swoje uroki,
mauuu! - Tak dobrze się bawiłem tarzając się i gubiąc włosy pośród czystego
prania do czasu, gdy w tak nieuprzejmy sposób mnie stamtąd wygoniłeś,
mriau - Proszę, poślij kogoś po następną puszkę
tuńczyka,
mriiiiiau - Czy podajecie do tego kocimiętkę?,
mruuu - Właśnie wcisnąłem się w bardzo ciasny
kącik, żeby wyglądać uroczo. Jak mi idzie?,
mrruuuuuu - Kocham cię. "*
:D
Ciekawe ile z tych miauknięć i pomruków odróżniacie? ;)
Uczcie się, bo może warto czasem pogadać z własnym pupilem? W końcu jak widać z powyższego opisu - głupie nie są. Może dowiedzielibyśmy się od nich czegoś ciekawego o sobie, nie tylko raz do roku, w wigilijną noc? ;)
* Kocia inteligencja - Angel's Home Page
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz