Czy już pogodziłeś się już z obecnością kota w pokoju podczas mycia okien?
Gratuluję :) Czekają Cię niezapomniane, pełne emocji chwile, podczas których będziesz miał okazję przetestować swój refleks, sprawność fizyczną i odporność psychiczną.
Jeżeli uważasz, że mycie okien jest czynnością, przy której kot jest absolutnie zbędny, to przyjmij do wiadomości, że jesteś w wielkim błędzie... :D
Z punktu widzenia kota, mycie okien jest zadaniem, z którym z pewnością nie poradzisz sobie bez jego cennej pomocy! A przy tym - jakże to ekscytujące... Dla kota, oczywiście ;)
Taaak, koty lubią ekscytujące, nowe, niezwykłe sytuacje, w których mogą się wykazać się sprytem i zręcznością.
Może się jednak zdarzyć, że to akurat Ty nie rozumiesz tej podstawowej zasady i uparcie będziesz obstawać przy tym, że podczas mycia okien kot powinien znajdować się w innym pomieszczeniu. Możesz, rzecz jasna, podjąć próbę negocjacji, jeżeli masz uszy odporne na dzikie miauczenie, a przy tym jesteś pewien, że drzwi wytrzymają ataki czterech bardzo zdesperowanych łapek (w moim przypadku sztuk 8 :)).
Oczywiście w przypadku kota, który potrafi posługiwać się klamką, cała sprawa z góry spisana jest na niepowodzenie. Więc pogodziłeś się już z obecnością kota w pokoju podczas mycia okien? :D
Świetnie :) Czekają Cię zatem niezapomniane, pełne emocji chwile, podczas których będziesz miał okazję przetestować swój refleks, sprawność fizyczną i odporność psychiczną.
Po pierwsze: zdejmujesz firanki.
Kot pomaga Ci w tym tak gorliwie, że skutecznie zaplątuje się w firankę. Usiłujesz go wyplątać i gdy już prawie ci się to udało, kot nagle odkrywa, że to wspaniała zabawa i zaplątuje się ponownie. Pogratuluj sobie, jeżeli uda Ci się go wyplątać, a firanki i Twoje ręce nie będą nosić śladów kocich pazurków.
Uwaga - przed wrzuceniem firanek do prania jeszcze raz upewnij się, gdzie jest kot!
fot. z kuferekotwarty.blogspot.com |
Po przyniesieniu miski do pokoju, stanowczym ruchem odsuń od niej kota. Następnie wyciągnij kocią mordkę z miski i wyrwij mu z pyszczka szmatę. Ta ostatnia czynność może wiązać się z ganianiem kota po całym mieszkaniu - w takim przypadku bieg prawdopodobnie skończy się skokiem kota do miski z wodą. Po wyjęciu kota z miski i wytarciu rozchlapanej wody nie zapomnij odwiedzić sąsiadów i przeprosić ich za głośne używanie słów powszechnie uznanych za obelżywe. (Może się zdarzyć, że niektórzy z nich od tego dnia przestaną Ci się kłaniać.)
Teraz możesz już przejść do mycia właściwego.
Uwaga! Od momentu otwarcia okna sprawdzaj co 5 sekund, po której stronie okna znajduje się kot. Oczywiście nawet nie myśl o tym, że uda Ci się wyprosić kota z parapetu, zachowaj jednak czujność i w każdej chwili bądź gotów na wykonanie skomplikowanych akrobacji celem schwytania kota w locie. Za każdym razem, po odzyskaniu równowagi, uspokajaj spanikowany tłum pod oknem i wytłumacz, że nie ma konieczności wzywać straży pożarnej, pogotowia ratunkowego, policji ani Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami :)
Myjąc okno, zwracaj uwagę na kłaki pozostawione na nim przez łaszącego się kota. W momencie, kiedy szyba zalśni czystością, kot z całą pewnością wejdzie w mokrą kałużę na parapecie, a następnie oprze się łapkami o szybę pozostawiając na niej swój autograf. Wskazane jest więc jak najszybsze oczyszczenie parapetu.
W tym celu zdejmij kota z parapetu i przetrzyj go (parapet, nie kota!) mokrą szmatką. Ponownie zdejmij kota z parapetu i wytrzyj ślady łapek. Następnie zdejmij kota, a ślady łapek zasłoń doniczką z kwiatkiem. Zanim zamkniesz okno, raz jeszcze sprawdź, po której stronie jest kot.
I tak oto szczęśliwie dobrnąłeś do końca :) Teraz możesz już przestać kontrolować ruchy kota i zająć się opatrywaniem własnych ran i skaleczeń.
Uwaga! Próba umycia kota albo chociaż jego łapek to wyższa szkoła jazdy, polecana tylko bardzo doświadczonym i niesłychanie odpornym na ból opiekunom kotów!
Lśniących na święta szyb życzę :D
* post inspirowany pytamy.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz