środa, 15 października 2014

Jak się przygotować na przyjęcie kota. Czyli o pierwszych manewrach i dokoceniu ;)

Wiem, że wielu z Was marzy o kolejnym kotku w domu. Piszecie o tym w mailach i komentarzach.
Niektórzy czytają mój blog i przymierzają się do wzięcia pod swój dach pierwszego mruczącego przyjaciela.

Czy jesteście na to gotowi?
Tak? Nie? Nie wiesz?

Oto mini poradnik na temat: "Jak się przygotować na przyjęcie kota". 
Przeczytajcie uważnie i z lekkim przymrużeniem oka.
Z lekkim! Bo to prawie całkiem serio jest... :)

Zdecydowałeś się stać opiekunem/niewolnikiem* dla nowego kota?

Zanim powitasz go w swoich progach, powinieneś przejść serię ćwiczeń, które pozwolą Ci lepiej przygotować się psychicznie i fizycznie na przyjęcie nowego mieszkańca oraz wczuć w sytuację, której będziesz uczestnikiem/ofiarą*.

Oto one:

1. Weź zimnego kurczaka i rozrzuć go po dywanie, ze szczególnym uwzględnieniem trasy łóżko-łazienka, po czym po ciemku przejdź się po nim bosymi stopami.

2. Połóż pułapkę na myszy w nogach łóżka tak, by za każdym razem, śpiąc, ruszyć palcem o centymetr i złapać się w nią.

3. Okłacz wszystkie swoje najlepsze garnitury kocimi włosami. Ciemne garnitury jasnymi, jasne -ciemnymi. Wrzuć sobie także trochę włosów do porannej kawy.

4. Poćwicz krojenie kurczaka na małe, malutkie kawałki (Praktyczne! Kiedy kot ukradnie Ci go z talerza, nie zabierze od razu całej piersi :))

5. Wywróć kosz z czystym praniem i porozrzucaj je po całej podłodze. Zostaw swoją bieliznę na podłodze w salonie, bo kot i tak ją tam zawlecze (szczególnie, kiedy przyjdą do Ciebie goście).

6. Zeskocz z krzesła jak oparzony przed samym końcem ulubionego programu i poleć do telewizora, krzycząc “Nie, nie! Nie gryź kabla elektrycznego!”. Opuść końcówkę programu.

7. Wysmaruj rano dywan w salonie budyniem czekoladowym i nie czyść go, dopóki nie wrócisz wieczorem z pracy.

8. Porysuj blat stołu w jadalni kilka razy cienkim nożem. I tak będzie cały podrapany.

9. Poćwicz przeszukiwanie każdego schowka i sprawdzanie każdego pokoju przed zamknięciem.

10. Strąć wszystkie małe przedmioty z blatu kuchennego.

11. Przeżuj każdą gumkę w każdym ołówku, który masz w domu.

12. Weź widelec i podrzyj nim rolkę papieru toaletowego, kiedy jeszcze wisi. Zerwij koniecznie kilka kawałków i rozrzuć je po łazience.

13. Weź dziurkacz i podziuraw wszystkie papiery (zwłaszcza ważne dokumenty), które masz w domu.

14. Weź miskę bez pokrywki i zmieszaj w niej cukierki razem z zawartością kociej kuwety. Postaw ją przed swoimi gośćmi. Upewnij się, że zorientują się o tym wcześniej niż Ty.

15. Kup torbę kocich zabawek i wrzuć je pod lodówkę. Poćwicz wstawanie o 2 w nocy i wyławianie ich przy pomocy linijki, łapki na muchy albo kija od miotły.

16. Weź puchaty kocyk, który suszył się na słońcu i owiń się nim cały. To jest to uczucie, którego doświadczysz, kiedy Twój nowy kot zaśnie Ci na kolanach.

Teraz, kiedy już zrobiłeś to wszystko (i udowodniłeś, że najwyraźniej jesteś niespełna rozumu), jesteś gotowy na przyjęcie słodkiego, futrzastego szkodnika.
Gratulacje!

*niepotrzebne skreślić

 Mój Boże... Jak ja to rozumiem, jak ja to doskonale znam... :D
 p.s. Z pozdrowieniami dla Natalii i innych spragnionych pierwszego lub kolejnego kotka :)

4 komentarze:

  1. Hah dobre!

    Nie myślałaś nad założeniem galerii dla kotów Twoich czytelników? ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz... To ciekawy pomysł! Pomyślę :)
      Póki co pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  2. Ooooo, to ja chyba jestem bardziej "niespełna" rozumu niż kiedykolwiek :D Kota mam, na drugiego się przygotowuję i psychicznie i fizycznie i finansowo :D A mam nadzieję, że kiedyś to i jeszcze jeden albo dwa koty dojdą i będę miała własną "kociarnię" :D
    Chociaż, na razie dwa wystarczą.
    Ale to fakt, mając jednego kota, trzeba przygotować się na niejedno :D U mnie np. góruje w nocy świetna zabawa Felki tj. schowa sobie cwaniara jedną z myszek niewiadomo gdzie i w nocy ją "upoluje" i zaczyna po całym mieszkaniu miaucząc/mrucząc/burcząc czy coś, biegać i oznajmiać mi, eeeej pańcia, mysz upolowałam :D.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przejmuj się. Jest nas wielu, tych "niespełna" ;)
      Czekam na relację z Waszego dokocenia!

      Pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń