wtorek, 10 czerwca 2014

Marzy mi się rudy kot... Czyli o kocich kolorkach, a rudzielcach zwłaszcza :)

Kilka lat temu miałam szarą, pręgowaną kotkę. Niestety odeszła...
Potem postanowiłam nie mieć kotów, bo jako alergik powinnam je omijać szerokim łukiem. Ale...
Marzyłam o takiej rozkosznej dwójce. Miał być rudy i biały. Tak i tylko tak. Połączenie idealne.
I... Pojawił się Chadek, któremu ktoś musiał zapewnić dom, inaczej wylądowałby znów na ulicy. Więc go przygarnęłam. Nie był ani biały, ani rudy. Czarny jest jak smoła. A do kompletu mam burasa, którego jacyś ludzie łaskawie nie utopili, a pozwolili przygarnąć, nieco za małego, by oddzielać go od matki i nienauczonego nawet mycia...
Jak zawsze - życie weryfikuje nasze marzenia. Mam czarnego, nie mam białego. I ok. Ale...
To nie znaczy, ze nie marzy mi się rudy kot! :)

Krótki wykład o kolorkach:

Kolor kociej sierści jest wynikiem obecności maleńkich cząsteczek pigmentu we włosach. Cząsteczki te, zwane melaniną, różnią się kształtem, wielkością i ilością.
Wszystkie umaszczenia kotów pochodzą od dwóch typów melaniny podstawowej: eumelaniny, odpowiedzialnej za ubarwienie czarne i feomelaniny, wytwarzającej właśnie ubarwienie rude.
Jeżeli w wyniku mutacji zmienia się kształt cząsteczek eumelaniny - inaczej odbija się światło, a kolor okrywy włosowej nie jest czarny ale czekoladowy.
Jeśli natomiast zmienia się kształt cząsteczek feomelaniny, różnice nie są już tak duże. Nadal widzimy koty rude, ale w różnych odcieniach tej barwy. Jaśniejsze kolory mamy wówczas, gdy cząsteczek pigmentu jest mniej. A bardzo rozjaśniony kolor rudy widzimy już jako kremowy.

Najczęściej spotykane umaszczenie to maść pręgowana..
Możemy spotkać jej cztery rodzaje tego: prążkowanie, pręgowanie tygrysie, cętkowanie i klasyczne, inaczej plamiste.
Wzory te występują jako rezultat genu, który powstrzymuje pigmentację na pewnych odcinkach włosa, wytwarzając na pozostałych prążki.
Koty pręgowane są nosicielami tzw. genu agouti. Co ciekawe, rude i kremowe koty także mają mniej lub bardziej zaznaczone pręgi, nawet jeśli nie wytwarzają genu agouti. Łatwo się zatem pomylić i nazwać rudzielca pręgusem.

Piękny wygląd mają koty szylkretowe, które w większości są samicami. Okrywa włosowa takiego kota zawiera zarówno eumelaninę, jak i feomelaninę. Daje to ciekawy czekoladowo-rudy lub cynamonowo-rudy kolor. Gdy eumelanina przeważa nad feomelaniną kot jest prawie czarny, czekoladowy, cynamonowy, niebieski lub płowy z odrobiną rudego lub kremowego. Te ostatnie kolory widoczne są jako wyraźne plamy lub przenikają się nawzajem.

A wracając do rudzielców... Najbardziej znane koty o klasycznie rudym umaszczeniu to:
a) brytyjski rudy - skłonny do zabaw, ale też niezwykle elegancki. Posiada jasnomandarynkowe futro, czasem zdobione ledwo widocznymi pręgami i charakterystyczne żółte oczy.
b) pers rudy - długowłosy. Futro może mieć jednolite lub pręgowane. Należy do kotów niskich, z krótkimi łapkami. Jest silny. Ma pomarańczowe lub miedziane oczy.
c) abisyński rudy - należy do kotów orientalnych o znaczonym futrze wierzchnim. Każdy jego włos ma miedzianorudawą barwę z brązowymi obręczami. Piwne, złote lub zielone oczy otoczone są czarną obwódką.

A na koniec mała zagadka:
Powszechnie uważa się, że rudy może być tylko i wyłącznie kocur, a całkowicie rude kotki nie występują. Czy to prawda? 

Wiecie? Nie wiecie? Już wyjaśniam:
Kocia rudość zależy oczywiście od genów. Kocia płeć powstaje identycznie jak u ludzi, i tak kotki mają dwa chromosomy X, a koty jeden chromosom X i jeden Y. Kotka otrzymuje jeden chromosom X od matki i jeden X od ojca, natomiast kocur jeden z chromosomów X od matki i Y od ojca.
Gen odpowiedzialny za rudość znajduje się w jednym z chromosomów X, natomiast geny odpowiedzialne za kolory biały i czarny w drugim chromosomie X – jest to tzw. mozaikowe występowanie genów. Gdy gen rudy znajdzie się w chromosomie X kota, to jako dominujący gen uczyni kota rudym i to niezależnie od występowania genów innych kolorów w tymże chromosomie. Taki rudy kocur gen rudości znajdujący się w chromosomie X przekaże swoim córkom, ale synom nie, ponieważ kocur otrzyma od ojca chromosom Y (nie jest odpowiedzialnych za kolor).
Ale jeśli otrzyma dominujący rudy X od matki - mamy rudzielca. I jest to w miarę częste :)
Kotki pochodzące ze skrzyżowania rudego kota i kotki tricolor mogą być rude.
Całkowicie ruda kotka urodzi się wtedy, gdy otrzyma rudy gen jednocześnie od rudej matki i od rudego ojca (X- rudy; X-rudy). Ale to wielka rzadkość. Pewnie dlatego uważa się, że nie ma rudych kociczek :)
(I podobno taka kotka jest zazwyczaj bezpłodna! Nie sprawdzałam, nie mam pewności, ale taką informację można znaleźć na wielu stronach poświęconych kotom. Z drugiej strony to dziwne - skoro dziedziczenie genów przebiega w sposób naturalny, to dlaczego taka kotka rodzi się bezpłodna? Znacie odpowiedź?)

Czego by jeszcze nie napisać i jak by tego naukowo nie podeprzeć, zaprzeczyć lub przeanalizować - rudego kota chcę mieć! Płeć bez znaczenia. I już go - futrzaka wiewiórczastego jednego - uwielbiam.... :)
p.s. I niech mi ktoś wspomni, że kot to fałszywy! Albo że rudy to fałszywy! Wrrr...

2 komentarze:

  1. Witaj, przeczytałam wstęp notki i aż musiałam skomentować! :) Miałam podobną sytuację, marzył mi się rudy kot, innego nie brałam pod uwagę, aż tu nagle trafiła się moja Luna. Czarna jak smoła kotka ;) Kiedy odwiedziłam jej dom tymczasowy, wyszła do mnie z jakiejś skrytki i nie chciała dać spokoju, a jej kocia opiekunka powiedziała, że od czasu kiedy do niej trafiła, nie wychodziła do nikogo obcego. Dowód na to, że koty wybierają nas :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślę :)
      Ten mój drugi, bury - Kaprys, miał jeszcze czwórkę rodzeństwa. Ale kiedy podeszłam do nich, żeby jednego wybrać, to właśnie on, najmniejszy z wszystkich, wdrapał mi się na kolana i wgramolił pod kurtkę. Co było robić - on zdecydował :)
      Pozdrawiam serdecznie. Mam nadzieję, że któregoś dnia, jakiś rudzielec też nas wybierze ;)

      Usuń