czwartek, 24 stycznia 2013

Kot ma katar


Zauważyłeś, że Twój kotek ma objawy kataru i kicha co najmniej kilka razy dziennie? Najczęściej salwami? Ma mniejszy apetyt i jest osowiały? Może chorować na koci katar. Przeczytaj uważnie:

Kot może być nosicielem choroby przez całe życie zarażając inne koty i okresowo na nią samemu chorując. Jak rozpoznać, że to właśnie koci katar?


Koci katar to popularna nazwa wirusowego zakażenia dróg oddechowych kotów. W rzeczywistości choroba ta jest mieszaną wirusowo-bakteryjną, a wywołują ją dwa wirusy:
1. herpeswirus
2. caliciwirus

Te dwa wirusy razem lub każdy z nich z osobna namnażają się w komórkach i uszkadzają górne drogi oddechowe, spojówki gałki ocznej i jamę ustną. Dodatkowo osłabiony  organizm staje się bardzo podatny na atak bakterii, takich jak paciorkowce, gronkowce. Dlatego też przebieg kociego kataru potrafi być ciężki i długotrwały.

Jak rozpoznać objawy choroby?
1. Herpeswirus

Wirus ten krótkotrwale przebywa w otoczeniu, poza organizmem kota. Jest wrażliwy na środki dezynfekcyjne używane w domu. Wnika do organizmu kota przez jamę ustną, nos, spojówki. Doprowadza on do stanu zapalnego, głównie w komórkach błony śluzowej nosa i tchawicy, powiększenia węzłów chłonnych. Infekcji często towarzyszy delikatna gorączka. Potrafi silnie uszkadzać kocie oko! 
Objawy
Kot jest smutny, głośno, napadowo kicha, zmienia mu się głos (chrypiące miauczenie lub bezgłos na skutek uszkadzania przez wirus krtani i strun głosowych). Z oczu i nosa wydostaje się wysięk, najpierw surowiczy, z czasem surowiczo - ropny (zaropiałe, posklejane oczka). Rzadziej pojawia się stan zapalny w pyszczku z brakiem apetytu i ślinieniem.

2. Caliciwirus
Jest odporny na wysychanie i temperaturę czy sprzątanie w domu. To wirus, który często mutuje. Dlatego też u dwóch zarażonych od siebie kotów, będą to już zupełnie odmienne wirusy. Namnaża się w pysku i w górnych drogach oddechowych.
Objawy
Ślinienie i utrata apetytu, zaczerwienienie dziąseł i ubytki w śluzówce języka, a w związku z tym stan zapalny w pyszczku. Czasami potrafi pojawiać się zapalenie płuc oraz kulawizna (skutek zapalenia stawów lub ran opuszek łap).W przypadku powikłań - silne i długotrwałe zapalenie spojówek z obrzękiem, długotrwały wypływ z nosa i kichanie. Potrafi też dochodzić do objawów duszności, na skutek rozwoju zapalenia płuc.


Nie należy lekceważyć tych objawów, gdyż powikłania kataru kociego mogą być bardzo niebezpieczne i doprowadzić nawet do utraty życia!
Odpowiednie leczenie (antybiotyki, środki przeciwzapalne) i prawidłowa opieka nad kotkiem prowadzi najczęściej do całkowitego zaniku objawów i wyleczenia.
Pamiętajmy jednak, że jest to choroba wirusowa i w przyszłości, w sytuacji osłabienia organizmu, stresu, objawy mogą się znowu ujawnić.

Jak wspomóc leczenie?
Trzeba regularnie usuwać wydzielinę z nosa i zastygłą wokół oczu kota. Koty z „kocim katarem”, często nie chcą jeść (z powodu stanu zapalnego w pyszczku, ale też przez brak bodźców zapachowych - zatkany nos). Można zastosować pokarm lekko podgrzany w formie saszetek lub puszek. Koty ciężko oddychające dobrze jest umieścić w zaparowanej łazience, by ułatwić im oddychanie. Warto też stosować w domu nawilżacze powietrza.

Należy pamiętać, że koty zarażają się między sobą nawzajem. Ukrytym zagrożeniem w hodowlach kotów są nosiciele tych wirusów. Są to zwierzęta, które same nie chorują z objawami kociego kataru, ale wydalają wirusy do środowiska, stanowiąc zagrożenie dla innych kotów!

Profilaktyka:
Podstawą jest zawsze zapobieganie. Stosujmy regularne szczepienia kotów przeciwko wirusom. Podanie szczepionek zmniejsza ryzyko wystąpienia kociego kataru, ewentualnie łagodzi jego objawy. Nie chroni jednak całkowicie przed zachorowaniem.  
Zaleca się szczepić dorosłe koty co 2-3 lata dawkami przypominającymi. 

 

Na koniec często zadawane pytanie:
Nie stać mnie na weterynarza. Czy mogę kota wyleczyć sam w domu?
Odpowiadam: 
Niestety, domowe środki nie pomagają na koci katar. Konieczna jest wizyta u weterynarza i podawanie środków przeciwzapalnych i antybiotyków. Leczeniem muszą również zostać objęte wszystkie koty, które mieszkają wspólnie z chorym.

Obserwujmy uważnie naszych pupili, zwłaszcza tych wychodzących. Bądźmy czujni. A w razie jakichkolwiek wątpliwości udajmy się z nimi do weterynarza.
Pozdrawiam. 
Ala S.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz