wtorek, 13 stycznia 2015

Koci koci, ogon koci :)

Po czym poznać, jak się czuje, co myśli i co zamierza nasz kot?
Obserwując go!
Trzeba przyjrzeć się postawie, ruchom, tempu poruszania. Usłyszeć dźwięki, które kot wydaje. A przede wszystkim... zerknąć na ogonek! Bo ogonek to taki koci barometr, który nigdy nie zawodzi :)

Zdaję sobie sprawę z tego, że "starzy" kociarze wiedzą o tym doskonale. Ale są wśród moich czytelników również tacy, dla których kocia mowa ciała wciąż jest zagadką. Mam nadzieję, że ten post pomoże im lepiej zrozumieć ich mruczących przyjaciół :)


Ogon jest niezwykle ważnym elementem kociego języka. 
Nie jest to takie proste przełożenie, jak uważa większość ludzi, że jak kot porusza ogonem, to jest zdenerwowany. Często jest to po prostu ekscytacja, podniecenie zabawą, wyraz zainteresowania.
Zwracanie bacznej uwagi na mowę kociego ogona, pozwala na zorientowanie się w zamiarach naszego kota.

Kot pewny siebie i dobrze nastawiony do otoczenia będzie miał ogon postawiony pionowo do góry. Im bardziej pionowo, tym większy spokój naszego kota. Zresztą widać to doskonale, gdy biegnie z nami do miski :)
Kot neutralnie nastawiony, bez większych w danej chwili emocji, chodzi po domu z ogonem lekko opuszczonym, jakby mu się nie chciało go specjalnie podnosić, ale nie jest to absolutnie ogon nadmiernie opuszczony lub podkulony.
Kot przestraszony jeży sierść na ogonie, i to nieprawdopodobne, jak się taki ogon potrafi zrobić dwu- albo trzykrotnie grubszy. Im większy objętościowo ogon, tym większy strach. Nie należy tak przestraszonego kota brać na ręce, bo może się to skończyć poważnym podrapaniem - po prostu przerażone koty nie panują nad odruchami.
Wolne poruszenia ogonem mogą oznaczać lekkie rozdrażnienie, ale może to też być zainteresowanie czymś. Jeśli takie poruszanie pojawia się, gdy głaszczemy kota, zazwyczaj jest to jeden z pierwszych sygnałów, że niedługo kot będzie miał dość. Zignorowanie tego prowadzi do irytacji, po czym następuje albo drapanie, albo ostrzegawcze chwytanie zębami za rękę. Przerywanie głaskania, gdy zauważymy takie zachowanie kociego ogona, jest najlepszą drogą do naszych bardzo dobrych relacji z kotem.
Wiele kotów lubi przebywać w pobliżu człowieka, nie życzy sobie jednak nieustannych pieszczot. Takie poruszanie ogonem na boki, powolne na początku, powinno być sygnałem do przerwania głaskania. Obserwowanie ogona jest też doskonałą lekcją dla nas, jaki sposób głaskania czy drapania kot lubi - gdy natrafimy na jakiś szczególnie atrakcyjny punkt, koci ogon, podobnie jak cały kot, zastyga w ekstazie - wtedy drapiemy!
Na powitanie kot wykonuje bardzo zabawny ruch ogonem: wyprężony do góry ogon robi gwałtowny zamach jeszcze wyżej, niekiedy prawie kładąc się przez chwilę na grzbiecie. To taki odpowiednik psiego radosnego machania ogonem. Najczęściej towarzyszy temu ocieranie się o nogi, łaszenie się, miauczenie i mruczenie.
Najciekawszych rzeczy o kocim ogonie dowiadujemy się, gdy przyglądamy się kotu obserwującemu ptaki za oknem, albo gdy kot zaczaja się na zabawkę. Ogon leży na ziemi, a jego koniuszek gwałtownie drży. Im dłużej kot się czai, tym szybsze stają się ruchy ogona, najpierw koniuszka, a potem cały ogon zaczyna zamiatać ziemię z lewa na prawo, albo gwałtownie uderzać nim o podłoże. Takie nerwowe drganie ogona przy innych objawach świadczących o strachu bądź zdenerwowaniu, świadczyć może o zbliżającym się ataku, bicie ogona o podłoże przy stulonych, położonych uszach i innych objawach stresu to już bardo poważny objaw - kota należy zostawić w spokoju!

Instruktaż dla wzrokowców ;)



Obserwujcie Wasze koty. A zwłaszcza ich ogonki ;)
Pozdrawiam :)
AM


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz