Czy kot jest tak niezależny, że nie potrzebuje zabawy z człowiekiem?
Czy wystarczą mu zabawki?
Jeśli tak, to jakie zabawki są najlepsze dla kociaka?
Jakie akcesoria dla kotów sprawdzają się na co dzień, a jakie lepiej omijać z daleka?
W tym artykule wszystko o zabawach z kotami :)
Wielu ludzi ma obiekcje co do zabaw z kotem. Kot to drapieżnik i faktycznie, w zabawie używa i zębów i pazurów. Zabawa to instynkt, to jego natura. To trudne zadanie, jeśli z kotem bawi się dziecko. Dzieci nie mają kontroli nad zabawą, nie zastanawiają się kiedy coś jest dla kota przyjemnie, a kiedy kot może uznać coś za zagrożenie. Bywa, że i dorośli nie wiedzą, gdzie leży ta granica.
Jak się bawić z kotem?
Przede wszystkim kontrolować gryzienie i drapanie. Wierzcie mi, że tego można kota skutecznie oduczyć. Po pierwsze upominając go w trakcie zabawy głośniejszym dźwiękiem. Po drugie - mając w domu pozycję "samca alfa". Jeśli kot tak nas postrzega wiemy, że nie dokona "zamachu " na nas ;) To kwestia wypracowania relacji pod wspólnym dachem. Ale o tym w innym poście.
Kot nie lubi drapania po brzuchu. Może udawać, że jest mu dobrze, mruczeć, ale nie dziwmy się, jeśli nagle złapie naszą rękę zębami. Nie lubi tego i już! Kojarzy mu się to z atakiem. Brzuch to miękki, słaby punkt i kot go osłania. Broni dostępu do niego, reaguje gwałtowną obroną. Kocie zachowanie jest bardzo czytelne. Nie musimy się domyślać, czego nie lubi. Kot nam to szybko pokaże.
Wiadomo - wszelkie przyduszanie, ciągnięcie, popychanie itp. jest niedopuszczalne i nie nazywamy tego zabawą!
Moje dwa koty mają różne upodobania. Jeden kocha sznurki, paski, nitki, gumki. Wszystko to, co sunie po podłodze, za czym można pobiec, co wisi i się porusza, co można trącać łapką.
Drugi uwielbia drobne, kudłate przedmioty - gumki frotki, myszki, kłębki.
Najlepsza formą zabawy według niego jest... rzucanie mu myszy. A on ją przynosi wprost pod moje nogi. Może tak bawić się godzinami. Zabawa z kotem w aportowanie. Jak z psem :)
Żaden z moich zwierzaków nie lubi dzwonków w zabawkach. Takie piłeczki czy myszki są od razu odrzucane.
Zabawy z kotami zmuszają nas do ruchu. Ale niejednokrotnie nie chce nam się wstać z fotela po ciężkim dniu w pracy. Co wtedy? Patrzeć jak snują się znudzone? Nie :)
Mam wspaniała zabawę, która nie wymaga ode mnie wielkiej ruchliwości, a dla kotów to prawdziwa frajda.
Laser.
Mam długopis z laserem. Czerwone światełko puszczane po podłodze powoduje wielogodzinne gonitwy za nim. Nigdy nie mają jej dosyć, a ja ruszam tylko nadgarstkiem ;) Polecam :)
Inne znane i polecane kocie zabawki to: stojaki z drapakami, tunele, labirynty, zabawki imitujące mysie dziury z pojawiającymi się w nich mysimi głowami itp..
Nakręcanych myszy nie polecam. Osobiście testowałam i wiem, że trzeba je nakręcać, puszczać, znów nakręcać, puszczać. A koty i tak ich nie gonią, tylko obserwują. Bezsens :)
I ważna rzecz: mając dwa koty w domu, mamy pewność, że nawet jeśli my nie bawimy się z nimi, one bawią się ze sobą. Uczą się walki, ścigają, polują na siebie, uprawiają skoki w dal i zapasy :) To świetna zabawa dla nich. I wspaniałe widowisko dla nas :) Nic dodać, nic ująć :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz